Dziś 24h po wczorajszym dniu który to miał być swoistą grubą kreską gdyż rozpoczynał nowy miesiąc a wraz z nim miałem nadzieję rozpocząć nowy etap mojego życia bez tego... Zgubnego i jedynego mojego nałogu.... Tak jest to nałóg gdyż (trochę mi głupio ale wierzę nie zachwianie iż zrozumiecie a nie wyśmiejeicie) to stało się impulsywne już kilka lat temu 4-5? Dobry kawał czasu przed moim zainteresowaniem rozwojem duchowym ale i psychologia... Gdy czytałem pozycję zahaczajace o ten temat stawałem się przerażony tym jakie spustoszenie on wywoluje. Mówię o nałogu masturbacji tudzież samogwaltu. Niestety dziś po 24,h od mojej w zamyśle "grubej kreski\daty granicznej" zlamalem się dziś 3x....... (Głupio mi o tym pisać ale wiem że to mi pomoże nie tylko wyjść z tego beznadziejnego nałogu lecz też w późniejszym etapie rozwijać się już w pełni nieograniczony niczym przy pomocy Waszej i tegoż forum

Czy ktoś walczy lub też walczył z jakimś malogiem i mógłby się podzielić spostrzeżeniami i radami ?
Pozdrawiam Kmicic