Na śniadanie jem płatki owsiane (czasem z siemieniem lnianym), rzadziej kanapki z serem, wędliną lub pasztetem. Piję szklankę wody, a potem kawę (ziarnista Dallmayr prodomo) z mlekiem bez cukru.
Na obiad jem ziemniaki lub makaron z mięsem wieprzowym lub drobiowym z marchewką lub surówką z kapusty i jabłka. Raz na kilka tygodni jest zupa pomidorowa, grochowa, ogórkowa, kapuśniak, pierogi z mięsem / kapustą i grzybami lub ryby.
Na kolację jem jajka, chleb biały lub razowy z masłem, sałatą, serem żółtym, twarogiem, pomidorem, pasztetem, miodem, ogórkiem. W ilości 2-4 kanapek.
W ciągu dnia (bo jem co 3h i 20 minut około) owoce, kanapki z tym co na kolację lub jakaś drożdżówka.
Raz na kilka tygodni trafi się pizza, zapiekanka lub tortilla. Nie jem wszelkiego rodzaju burgerów ani słodyczy. Nie piję kolorowych napojów ani soków. Natomiast herbatę - bardzo rzadko, sypaną, bez cukru. Piję 1,5 litra wody niegazowanej, wysoko - lub średniozmineralizowanej dziennie. Nie palę, nie piję alkoholu.
Mleko, masło, twaróg i jajka, które spożywam pochodzą od kobiety ze wsi. Nie kupuję ich w sklepie.
Kiedyś robiłam eksperymenty z płynami - trwały po miesiąc każdy: bez kawy, tylko yerba mate, tylko woda z cytryną, tylko siemię lniane. Zero różnicy.
Nicky napisał(a):lekkie stany depresyjne, ciągłe zmęczenie, bóle stawów, takie jakieś "otępienie" umysłowe, ciężkość myślenia (....) no i najgorsze: wzrok! Zaczęłam gorzej widzieć.
Od jakichś 3 miesięcy mam dokładnie te same objawy. A nic nie zmieniałam w diecie. Morfologia ogólna w porządku. Te dolegliwości odpowiadają tylu chorobom, że ja już nie wiem, jakie robić badania.